Chcecie rozmnożyć swoje róże? Pomoże wam w tym to popularne warzywo. Chcecie wyhodować własny krzew róż? Sięgnijcie po ziemniaka. Dzięki tej prostej metodzie otrzymacie z samej łodygi nowy krzew. Jak się do tego zabrać? Jak ukorzenić różę? Weźcie ziemniaka Jeśli marzą wam się krzewy pięknych i pachnących róż w ogrodzie, wykorzystajcie ten prosty trik z ziemniakiem. Znaliście go wcześniej? Wszyscy miłośnicy ogrodnictwa na pewno wiedzą, że róże najczęściej sadzi się w formie sadzonki lub korzysta z pomocy tzw. ukorzeniaczy, czyli preparatów, które zapewniają roślinie prawidłowy wzrost korzeni, odżywiają ją i utrzymują ją w zdrowiu, chroniąc ją jednocześnie przed gniciem. Ale czy słyszeliście kiedyś o ukorzenianiu róż ziemniakiem? Teoria kryjąca się za tą sztuczką polega na tym, że ziemniak zapewnia dodatkowy poziom wilgoci i dostarcza roślinie składników odżywczych potrzebnych do jej rozwoju (ziemniaki bogate są w sole mineralne, takie jak wapń, chlor czy jod, a także wiele witamin z grupy B oraz witaminę C). W miarę wzrostu rośliny, ziemniak naturalnie się rozkłada, odżywiając glebę. Czy uprawa sadzonek róż w ziemniaku zadziała? Tak, uprawa sadzonek róż w ziemniaku może naprawdę zadziałać, ponieważ ziemniaki mają wysoką zawartość wody, co pomaga utrzymać wilgotne sadzonki i zwiększa szanse rośliny na zapuszczenie korzeni. Do tego triku będziecie potrzebować: łodygi róży (wykorzystajcie kilka kwiatów, które nie są przekwitnięte) surowego ziemniaka lub kilku ziemniaków (w zależności od tego, ile kwiatów chcecie ukorzenić) odpowiednio nasłonecznionego i osłoniętego od wiatru, miejsca w ogrodzie Wykonanie: Na początku wbijcie końcówkę łodygi w surowego ziemniaka (cały kawałek powinien mieć ok. 10 cm długości). Zakopcie łodyżkę w ziemi razem z ziemniakiem. Z sadzonek usuńcie liście, aby roślina nie traciła wody. Jeżeli zechcecie zasadzić więcej sztuk, odległość między nimi musi mieć przynajmniej 15 cm. Po miesiącu róża powinna się ukorzenić. Pamiętajcie jednak o regularnym podlewaniu. Źródło:
Kwiaty są miłym dodatkiem do prezentu i sprawiają, że na twarzach (zwłaszcza kobiet) pojawia się uśmiech. Niestety szybko więdną i można się nimi cieszyć tylko przez krótki czas. Na szczęście mamy dla Ciebie trik, dzięki któremu wyhodujesz róże, które chciałeś wyrzucić ze starego bukietu. Materiały: róża ziemniaki plastikowe butelki ziemia doniczka Wybierz różę. Odetnij liście i kwiat (przetnij łodygę około 3 centymetry pod nim pod kątem 45 stopni). W ziemniaku wywierć dziurę, aby zmieściła się w niej łodyga. Wszystko musi być stabilne. Włóż go do doniczki na głębokość około 5 centymetrów. Dołóż ziemię. Weź plastikową butelkę. Odetnij jej dno, odkręć korek i włóż tak, aby łodyga była w środku. Dzięki temu stworzysz idealne warunki do tego, aby róża mogła rosnąć. Gdy będziesz chciał podlać róże, nie wlewaj wody do butelki, a podlewaj ziemię dookoła. Dzięki tej metodzie będziesz mieć piękne róże w swoim ogrodzie. Cudownie! Sztuczka działa na wszystkie rodzaje róż i nie martw się, że długo nie będzie efektu. Kwiaty nie wyrastają z dnia na dzień.
Rozmnażanie róży w ziemniaku to sposób, który dość często jest opisywany w Internecie. Ma być to prosty sposób na ukorzenienie róż, nawet z kwitnących kwiatów, np. z bukietu.
Rozmnażanie roślin doniczkowych, ogrodowych - Ukorzenianie w ziemniaku. kamil1556 - 2012-03-31, 17:06Temat postu: Ukorzenianie w niedawno czytałem taki artykuł na jakimś forum o ukorzenianiu roślin w ziemniaku pisało tak: ,,Jeżeli po wykonaniu szczepień pozostały jeszcze jakieś zrazy nie musicie je wyrzucać: poprzez ich ukorzenienie uzyskujemy nowe rośliny. Pomocna w tym procesie jest bulwa , a robi się to w następujący sposób: Wybieramy ziemniak średniej wielkości (nie bierzcie dużych) bez uszkodzeń i bardzo dokładnie wytnijcie wszystkie ?oczka?. Teraz wkłuwamy w taki ziemniak zrazy od długości 20-25cm (w jedne kartofel można wkłuć nawet kilka sztuk) i sadzimy w przekopanej ziemi w cieniu drzewa i nakrywamy zrazy połówka butelki PET pamiętając o kontroli i podlewaniu. Po ukorzenieniu się zrazów uzyskanie pełnowartościowe rośliny. Taka metoda można ukorzeniać się dowolne rośliny:nasieniowe, pestkowe, krzaczaste. W tej metodzie cukier znajdujący się w bulwie w postaci krochmalu podobnie jak miód, w pierwszej kolejności będzie odżywiać zraz dopóki ten nie ukorzeni się. Krochmal łatwo przechodzi w sacharozę a ta rozpada się na glukozę i fruktozę.'' Chciałbym zapytać czy ktoś z was stosował tą metodę i jak ona sprawdza się na cytrusach???? chopen - 2012-03-31, 17:16A ten ziemniak nie zgnije jak będzie miał ciągle wilgotno ? ;/ Dziwne trochę kamil1556 - 2012-03-31, 17:26Ja wiem czy stosować tą metodę czy nie??? J-Cube - 2012-03-31, 17:49Zrób eksperyment. Spróbuj i daj nam znać Barol - 2012-04-01, 09:51brzmi ciekawie, ale tez sceptycznie do tego podchodze kamil1556 - 2012-04-01, 10:13Jutro będę miał zrazy to poeksperymentuje. blueberry - 2012-04-01, 10:13A mnie to bardzo zaintrygowało!! Chyba wypróbuję, tylko co tu ciachnąć jeszcze. kamil1556 - 2012-04-01, 10:42Zobaczymy co z tego będzie . mkwawa - 2012-07-07, 15:56i jak eksperyment ??? jp1 - 2012-07-12, 14:13Też jestem bardzo ciekawy. ewica65 - 2012-07-12, 14:30Kamilowi pewnie wszystko sparszywiało i się wstydzi przyznać. Ja tam bym z tym nie miała problemów, żeby się przyznać do takiej porażki, bo potraktowałabym sprawę nie ambicjonalnie, a ideowo i naukowo. Zrobiłabym relację z parszywienia. Co najpierw się zepsuło i czym zaśmierdło... Bardzo - 2012-07-12, 15:26Ciekawe z tym ziemniakiem, jak będę miał okazję to na pewno sprawdzę to. A skoro już jesteśmy przy takich eksperymentach to ja też gdzieś czytałem że można podlewać cytrusy (ogólnie kwiaty i rośliny) herbatą albo wodą prosto z akwarium od rybek XD sasiad - 2012-07-12, 19:44 ewica65 napisał/a: Kamilowi pewnie wszystko sparszywiało i się wstydzi przyznać. Ja tam bym z tym nie miała problemów, żeby się przyznać do takiej porażki, bo potraktowałabym sprawę nie ambicjonalnie, a ideowo i naukowo. Zrobiłabym relację z parszywienia. Co najpierw się zepsuło i czym zaśmierdło... Może niech się najpierw wypowie Czy się wstydzi czy nie, co Ty byś zrobiła Ewo dobrze wiemy. Nie trzeba zaraz po chłopaku tak "jechać". Bez względu po co głównie tu zagląda. Co do wody z akwarium - dlaczego nie? woda taka bogata jest w składniki pokarmowe. Ja od dawna to robię ewica65 - 2012-07-12, 20:56Nie jechałam po chłopaku, tylko napisałam to raczej ze współczuciem. Sama byłam ciekawa wyniku tego eksperymentu... Weź, nie czepiaj się tak od razu. Miałam dobre intencje... Natomiast widzę ironię i sarkazm w zdaniu napisanym mmniejszą czcionką. Adamski - 2012-07-12, 20:58W sumie o mi szkodzi pestkowca trochę ciachnąć i sprawdzić jak to będzie szło. ewica65 - 2012-07-12, 20:59Adamski, to zdaj potem relację co? Mozesz nawet dodać foty... Adamski - 2012-07-12, 21:05Dziękuje za pozwolenie dodania fotki. tylko się zastanawiam czy gałązka ok 10-15cm może być, bo nie chce zbyt obcinać drzewka. Czy ma być z listkami czy nie? I ciekawi mnie jak głęboko ma być posadzony kartofel. ewica65 - 2012-07-12, 21:24To nie było pozwolenie tylko raczej w formie prośby. Zrób i tak i tak. Dwa kartofle chyba możesz odżałować. Ja bym wsadziła tak, żeby był cały zakryty ziemią. Z mojego mikrego doświadczenia w wysadzaniu kartofli to wiem, że niektóre parszywieją nawet i bez eksperymentów, wiec sie nie zrażaj jak sie tak zdarzy. Sama bym zrobiła taki eksperyment, ale nie mam ani ziemniaków w domu (latem w tym kraju raczej nie daje się ich jeść, nie wiem z jakich przyczyn) no i brakuje mi akurat jakiejś sensownej gałązki. Na wiosnę ostro poprzycinałam wszystkie roślinki, gałazki poszły do forumowiczów i stąd brak materiału do eksperymentów. Adamski - 2012-07-12, 21:30No właśnie myślę wsiąść ubiegłoroczny i tego którego jutro wykopie. tylko nie będę sadził w grunt tylko w wiaderko 3L. Jakby nie patrzeć w sadzeniu kartofli to jakiś staż już mam. ewica65 - 2012-07-12, 21:37No, to tym bardziej będzie profesjonalnie! blueberry - 2012-07-13, 21:17 Adamski napisał/a: No właśnie myślę wsiąść ubiegłoroczny i tego którego jutro wykopie. Adamski na co chcesz wsiąść? Ja miałam wielką ochotę wypróbować sposób, ale z braku miejsca...nici z tego! Adamski - 2012-07-13, 21:58Widzisz Jagoda tak się kończy pisanie posta i wybieranie z tych proponowanych. A co by było śmieszniej to nawet sprawdzałem jak się poprawnie to pisze. blueberry - 2012-07-13, 22:14WZIĄĆ- to jest poprawna pisownia i WYMOWA!!!! Żadne "wziąść"! Na ten wyraz jestem wyjątkowo uczulona! ewica65 - 2012-07-13, 22:31I stąd mu poprawiło na jeszcze gorzej... blueberry - 2012-07-13, 22:36Nie ma się co czepiać, chłopak chciał dobrze i ceni się, że się stara! ewica65 - 2012-07-13, 23:01Nie czepiam sie tylko mnie zastanawiało skąd mu się wzięło wsiąść. Teraz już wiem. Meandry ludzkiego umysłu połączone z wyczynami głupiego programu są nie do przewidzenia. Ja mam kontrolę ortograficzną wszystkiego co piszę, ale włoską. Wyobraźcie sobie jak wyglądają moje wpisy na forach polskich i jakiekolwiek teksty pisane po polsku. Nie chce mi się co chwila włączać i wyłączać, bo nawet w tej chwili piszę na forum, czatuję z czterema sztukami przez msn, skypa i fb w trzech językach... Staram się tylko włączać odpowiednią wersję językową dla odpowiednich osób... blueberry - 2012-07-13, 23:03Ewuś, to było do mnie! Ja się "czepnęłam" bardziej benzulli - 2012-07-13, 23:06Ewa to trzaśnij coś po włosku o roślinkach ewica65 - 2012-07-13, 23:06Ej, pogorszyło Ci się? Sama do siebie piszesz? A ja tu się tłumaczę... blueberry - 2012-07-13, 23:07Ja nigdy nie twierdziłam, że ze mną dobrze jest! ewica65 - 2012-07-13, 23:14To fajnie, w kupie będzie nam raźniej. Na tym świecie i tak nie ma normalnych. Są tylko niezdiagnozowani. blueberry - 2012-07-13, 23:30To kto jeszcze chętny do naszego grona?? Adamski - 2012-07-13, 23:40 Piękne nie ładnie tak OT robić w pilotażowym projekcie. ewica65 - 2012-07-14, 00:08 benzulli napisał/a: Ewa to trzaśnij coś po włosku o roślinkach Koniecznie muszę?... No dobra. Mówisz i masz. Oprócz napisów jest i na czym oczko zawiesić, bo to nasza tematyka. Tylko nie wściekajcie się na mnie za muzyczkę. Łeb bym im za nią odcięła. benzulli - 2012-07-14, 07:34Roślinki fest, a ja myślałem, że coś ręcznie wytrzaskasz na klawiaturze jakieś zdanicho po włosku. ewica65 - 2012-07-14, 07:54I co bym rozsądnego miała napisać? A tak to masz przyjemne z pozytecznym. Adamski - 2012-07-14, 13:02Ile ma trwać to ukorzenianie? ewica65 - 2012-07-14, 17:50Do skutku. Albo zdechnie albo się ukorzeni. Chyba nikt nie wie. Adamski - 2012-07-14, 19:21Tak więc daje czas jej do końca września. Tylko jedna rzecz mnie martwi, ale jak się uda to się moja wątpliwość rozwieje. mkwawa - 2012-07-14, 19:24no to we wrześniu będą wykopki ewica65 - 2012-07-14, 21:21No! Kartofle w zalewie cytrynowej... Dżizas, ale przysmak... Adamski - 2012-07-17, 12:02Tak więc eksperyment zaczęty: ewica65 - 2012-07-17, 16:01Super! Będę pilnie śledzić! mkwawa - 2012-07-17, 16:09Trzymam kciuki dawid1714 - 2012-07-18, 21:57interesujące, że tak się zapytam Adamski co to za dziurki wyciąłeś w tych ziemniakach, a zrazy wcisnąłeś w niego czy nacinałeś go ? Adamski - 2012-07-18, 23:28Dawid przeczytaj dokładnie pierwszy post. Tam jest napisane, że trzeba wyciąć oczka. Tak więc to uczyniłem. A zrazy są tylko wciśnięte. Adamski - 2012-07-31, 21:13Dziś 14 dzień od posadzenia kartofla. Gałązki dalej zielone. Chyba się nie zmieniły względem ostatniego zdjęcia. ewica65 - 2012-07-31, 21:23Mnie najbardziej ciekawi akcja z wypuszczaniem korzeni przez zraza. Jemu w tym kartoflu pewnie jest ciasno. Ciekawe czy sie będzie przepychał tymi korzeniami delikatnie tak, by nie uszkodzić ziemniaka, czy tego ziemniaka jakoś rozsadzi... Jak ziemniak został pozbawiony oczek, to sam z siebie nie wykiełkuje, ale zmięknie i może sparszywieć i zarosnąć penicylinką. Ale ma w sobie chyba wystarczającą ilość wilgoci i tych wszystkich substancji odżywczych, to może zraz naprawdę zdąży się ukorzenić... Adamski - 2012-07-31, 22:05To jest eksperyment. Chyba nikt nie zna wyniku. A kartofel może ale nie musi zgnić. Agnieszka Co. - 2012-08-01, 09:33A gdzie stają "ziemniaczki" w domu czy w ogrodzie? 3UOOk0.