Niewiele z nich wziąłby pieniądze od dzieci za taką pracę. Z drugiej strony zatrudnienie babci nawet ze sztucznym utrzymaniem obiegu pieniędzy, za zajmowanie się wnuczkami, na linii rodzice-babcia pozwala uzyskiwać pokrycie składek, co w niektórych przypadkach może się opłacić bezrobotnym przed wiekiem emerytalnym. Janusz
hortongrou/ Janusz Piechociński podzielił się pomysłem zatrudniania babć do wnuków podczas audycji radiowej Jedynki 10 września 2013 roku. Projekt zatrudniania babć, obok abolicji podatkowej czy zwolnień podatkowych dla Polaków, którzy zainwestują w Polsce środki zarobione na emigracji, jest jednym z elementów dokumentu nazwanego roboczo „PSL. Pakiet stymulacyjny – nasz dekalog”. – Szukamy rozwiązania, by legalizować szarą strefę. Szukamy też możliwości zwiększenia więzi wewnątrz rodziny, aby w ten sposób to, co i tak się dzieje, zmienić w mechanizm zwiększający zatrudnienie – mówił w radiu Janusz Ciechociński. – Struktura bezrobocia w różnych regionach pokazuje niepokojące zjawiska. Otóż kobiety w kategorii wiekowej 50+ są często wyłączane z rynku pracy. Pomysł zatrudniania babć ma spowodować pobudzenie w tej kategorii. Projekt zakłada, że babcie będą zatrudniane przynajmniej na pół etatu przez swoje dzieci do opieki nad wnukami w wieku przedszkolnym i młodszymi. Zatrudnienie takiej rodzinnej niani byłoby zwolnione z opłacania składki ZUS, a kobiety miałyby zabezpieczone świadczenia zdrowotne. Zobacz też: Opieka nad dzieckiem. Bonus od pracodawcy dla pracownika Pomysł nie jest jednak nowatorski. Od ponad dwóch lat prywatne osoby zatrudniające nianię nie muszą odprowadzać za nią składek. Jeśli opiekunka otrzymuje za swoją pracę kwotę nie wyższą od minimalnego wynagrodzenia za pracę na dany rok (1600 zł na 2013 rok – przyp. red.), to składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe, wypadkowe i zdrowotne finansuje budżet państwa za pośrednictwem ZUS-u. Nowością nie jest również możliwość zatrudniania babć. Tym razem osoby pracujące nad projektem mocno skopiowały funkcjonujące już rozwiązania. Jako niania nie może zostać zatrudniony tylko rodzic i osoba niepełnoletnia. Takie obostrzenia zapisane są w ustawie z 4 lutego 2011 roku o opiece nad dziećmi w wieku do lat trzech. By uzyskać wsparcie w postaci świadczeń społecznych dla niani oboje rodzice muszą pracować. O tych wszystkich przepisach wiedzą dobrze młodzi rodzice. – Zatrudniamy nianię od roku. Składki płaci jej ZUS – mówi Agnieszka Pietrzak, mama dwulatka. – Wiem, że moglibyśmy na tych zasadach zatrudnić też babcię. Nasze mamy pochodzą jednak z innych miejscowości i musiałyby z nami mieszkać, by opiekować się wnuczkiem. To nie wchodzi w grę. Wiadomo, że uzyskanie świadczeń dla niani z ZUS-u wymaga wypełnienia kilku dokumentów i pofatygowania się do urzędu, ale nie wydaje mi się to problemem. Wątpię, żeby rodzice chętnie zatrudniały babcie do opieki nad dziećmi. Z praktyki wiem, że dziadkowie raczej dokładają do wychowania i utrzymania wnuczków niż jeszcze korzystają finansowo na opiece nad nimi. Czytaj także: Nowe urlopy rodzicielskie. Poradnik po zmianie przepisów kodeksu pracy Według szacunków ZUS-u tylko 20 proc. niań jest zatrudnianych legalnie. Pozostałe pracują w szarej strefie i mogą liczyć jedynie na najniższe emerytury. Czy chciałyby zostać zatrudnione przez własne dzieci do zajmowania się wnukami? – Ja na pewno nie, ale może są babcie, które wzięłyby pieniądze od swoich dzieci – komentuje Halina Kowalczyk, która na co dzień zajmuje się półtoraroczną wnuczką. – Pewne pieniądze za taką opiekę wróciłyby i tak do dzieci. Pomysł zatrudniania babć i opłacania im składek jest skierowany do małej grupy osób, bo babcie, które się zajmują dziećmi w większości już są na emeryturach. Mógłby być za to korzystny dla osób, którym brakuje lat do emerytury. W innym przypadku zatrudnianie niani ze składkami płaconymi przez ZUS ma sens, ale przy opiece nad obcymi dziećmi. Zobacz też: Ułatwienia dla rodziców legalnie zatrudniających nianię Pomysł z przyjmowaniem do pracy babci jako niani ma raczej niewielki potencjał, by stać się symulantem do aktywizacji kobiet z kategorii wiekowej 50+ na rynku pracy. Przeszkodą są na pewno uwarunkowania kulturowe. W ogromnej większości polskich rodzin wręcz tradycyjne jest, że babcie pomagają w opiece i wychowaniu wnuków. Niewiele z nich wziąłby pieniądze od dzieci za taką pracę. Z drugiej strony zatrudnienie babci nawet ze sztucznym utrzymaniem obiegu pieniędzy, za zajmowanie się wnuczkami, na linii rodzice-babcia pozwala uzyskiwać pokrycie składek, co w niektórych przypadkach może się opłacić bezrobotnym przed wiekiem emerytalnym. Sprawdź ogłoszenia: Praca wyślij. Niewykluczone, że wkrótce na polskim rynku polityki społecznej pojawi się nowe świadczenie. „Babcia plus” może być zastrzykiem gotówki dla osób opiekujących się wnukami. Jeśli nic się nie zmieni, według danych GUS-u do 2050 roku ludność Polski zmniejszy się o prawie 4,5 miliona osób. Przepustką do wzrostuW wakacje wielu rodziców korzysta z pomocy babć w opiece nad swoimi dziećmi. Czy zaangażowanie seniorek powinno być wynagradzane? Zdania naszych bohaterów są podzielone. Zapytaliśmy o opinię psychologa. — Moja mama nic nie musi, a co najwyżej może — mówi z naciskiem na ostatnie słowo pani Klaudia z Olsztyna. — Do głowy mi by nie przyszło, żeby obarczyć ją opieką nad moim dzieckiem. Po pierwsze, jest dobrze po 70. i ma problemy ze zdrowiem. Trudno, żeby rozpierała ją energia. A mój 5-letni Staś to żywe srebro. Sama, po całym dniu zapewniania atrakcji dziecku jestem wykończona. Oczy trzeba mieć dookoła głowy. I wymagać tego od emerytki?Dlatego pani Klaudia na rodzinne wakacje znów nie wyjedzie. — Tak jak w roku ubiegłym, Staś miesiąc spędza w przedszkolu. A drugi miesiąc dzielimy z mężem na pół: on dwa bierze dwa tygodnie urlopu, później ja. Ten system się sprawdza, ale wyklucza wspólne wakacje. Bo kiedy ja będę ze Stasiem odpoczywać, mój mąż będzie w pracy. Moje koleżanki kompletnie mnie nie rozumieją. Mówią, że one chętnie swoje dzieci podrzucają dziadkom. Że od tego oni są. I że w życiu by nie zrezygnowały z wyjazdu z mężem. A ja nie wiem, jak można nie szanować czyjejś autonomii. Co zrobić z dzieckiem w wakacje? To pytanie spędza sen z powiek wielu jeśli ma się dziecko w wieku szkolnym. Albo jest się samodzielnym rodzicem, tak jak pani Katarzyna z Olsztyna. — Kiedy córka chodziła do przedszkola, ja już się martwiłam, co będzie potem. Przecież półkolonie nie załatwią sprawy. Do zagospodarowania są dwa miesiące! Wybawieniem stała się praca zdalna, która jest jedyną dobrą stroną pandemii. Z pomocy mamy korzystam od wielkiego dzwonu. Bardzo źle znosi upały, mieszka na czwartym piętrze bez windy. Mam jeszcze córkę jej podrzucać?Są jednak osoby, które nie mają z tym problemu. — Od tego są przecież dziadkowie! — uważa pani Anna z Ełku, mama dwu- i czterolatka. — Chyba korona im z głowy nie spadnie, jeśli przez te dwa miesiące zajmą się wnukami? Bez przesady, ja i brat też całe wakacje spędzaliśmy u moich dziadków, bo co niby rodzice mieli z nami zrobić? Zapytaliśmy o zdanie internautów. Andrzej: — Przecież to są nasze dzieci, a więc powinniśmy tak organizować życie, aby dzieci były z nami. A z jakiej racji z dziećmi mają zostawać na siłę dziadkowie? Kurczę, przecież dziadkowie to często osoby przed pięćdziesiątką. Mają własne życie, hobby, — Poprosić o pomoc — to jedna sprawa. Ale nawet gdyby moja mama była okazem zdrowia, nie postawiłabym jej nigdy w takiej sytuacji, by czuła, że "musi" zająć się wnukami ogólnie, a co dopiero dwa miesiące... Pomoc jest mile widziana. Ale przekonanie, że dziadkowie muszą pomagać w opiece przy wnukach nie jest zdrowe. Wsparcie i bliskie relacje rodzinne to inna kolei Mariusz, nasz kolejny internauta, zauważa, że dziadkowie też potrzebują pomocy swoich dzieci czy wnuków. — Często wizyta wnuków daje dużo radości dziadkom. Trzeba brać pod uwagę w jakim wieku są dzieci, w jakim stanie dziadkowie, rozmawiać z dziećmi i tłumaczyć, uczulać na pomoc dziadkom, uczyć wrażliwości — uważa. Są rodzice, którzy na wakacyjny wyjazd zabierają dziadków. Liczą na to, że seniorzy pomogą w opiece nad wnukami. W takiej sytuacji była pani Halina. — Wpadłam jak w pułapkę, tym bardziej, że ani syn, ani synowa nie powiedzieli mi, jak to będzie wyglądało — opowiada. — Zapewniali mnie, że ten wyjazd nad Bałtyk jest dla mnie, żebym sobie odpoczęła. A jak było naprawdę? Syn z żoną chcieli wieczorami wychodzić do baru, bawić się. Usypianie dzieci spadło na mnie. Na plaży synowa brała gazetę, kładła się na ręczniku i sobie czytała. Syn z kolei siedział z nosem w komórce i mówił do dzieci: „Babcia wam porobi babki z piasku”, „Babcia pójdzie z wami do toalety”. Miałam dosyć!Czy powinno płacić się babci za opiekę wakacyjną nad naszymi dziećmi? O opinię poprosiliśmy Magdalenę Stefańczyk, psycholog z Warszawy. — To zależy od naszej motywacji — odpowiada. — Absolutnie nie, jeśli, płacąc babci, chcemy się pozbyć pewnego rodzaju problemów. Na przykład mieć trochę więcej kontroli nad tym, jak babcia się zajmuje naszym dzieckiem. Zależy nam, żeby była ona pewnego rodzaju nianią, która nie wtrąca się we wszystko i robi to, czego oczekujemy. Rodzice myślą, że jak babci zapłacą, to będzie ona „szanowała” bardziej ich prywatność. Ale tak się nie da. Jest udowodnione, że jeśli kogoś opłacamy, to traci on wewnętrzną motywację do wykonywania tej czynności. I paradoksalnie zaczyna wykonywać ją gorzej i z mniejszą przyjemnością. Ucierpią na tym i wnuki, i nasza relacja. Nie uzyskamy tego, czego byśmy chcieli, czyli żeby nasza mama pełniła rolę opiekunki z ogłoszenia. Magdalena Stefańczyk dodaje, że można płacić babci w innym przypadku. — Jeśli widzimy, że potrzebuje wsparcia finansowego, wtedy pomagamy. Ale wtedy także nie opłacamy jej opieki nad wnukami, tylko proponujemy jej pomoc w postaci wsparcia finansowego, tak jak ona proponuje nam pomoc w postaci swojego czasu. Mówmy wtedy: „Możemy się podzielić naszymi funduszami z tobą, tak jak ty dzielisz się z nami swoim czasem”. Nie nazywajmy tego wynagrodzeniem za opiekę. I pamiętajmy, że za tym absolutnie nie mogą iść dodatkowe wymagania, których nie byłoby bez pieniędzy — zaznacza psycholog. Czy to znaczy, że od babci wymagać nie możemy? — Nie tyko możemy, ale nawet powinniśmy, tak samo jak od każdej innej osoby, która zajmuje się naszym dzieckiem — odpowiada Magdalena Stefańczyk. — Natomiast nasze wymagania muszą być niezależne od pieniędzy. A nie w stylu: „Mamo, będziemy ci płacić, więc oczekujemy tego i tego”.Aleksandra Tchórzewska @
Babcia, która z uwagi na wykonywanie pracy przez obydwoje rodziców, sprawuje opiekę nad wnukiem, który nie ukończył 8 lat, z przyczyn wymienionych w art. 32 ust. 1 pkt 1 lit. a-c u.ś.p. bądź nad chorym wnukiem, który nie ukończył 14 lat, nie ma prawa do zasiłku opiekuńczego, nawet jeżeli podlega ubezpieczeniu chorobowemu.
Opieka nad wnuczkiem do 3 roku życia może być sprawowana przez babcię lub dziadka w ramach umowy uaktywniającej. Czym jest ten rodzaj umowy? Czy odprowadza się od niej podatek i składki na ZUS? Kto ma taki obowiązek? Opieka nad dzieckiem do 3 lat Opieka nad dzieckiem do 3 roku życia może być sprawowana w żłobkach, klubikach dziecięcych bądź na podstawie umowy uaktywniającej dla niani. Rodzice często nie chcą wysyłać małych dzieci do żłobków czy klubików ze względu na choroby. Nie mają one jeszcze silnego systemu odpornościowego i szybko zarażają się od rówieśników. Jeśli rodzice nie mogą pozwolić sobie na częste nieobecności w pracy ze względu na pełnienie opieki nad chorym dzieckiem, dobrym rozwiązaniem jest zatrudnienie niani. Nianią może być także babcia lub dziadek. Są to zwykle osoby najbardziej zaufane i przede wszystkim znane dziecku. Nie ma więc większych problemów, aby maluch przystosował się do zostawania w domu bez rodziców. Umowa uaktywniająca dla niani – babcia lub dziadek Babcia albo dziadek może być w myśl ustawy o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3 nianią. Umowa uaktywniająca obejmuje opiekę nad dzieckiem od ukończenia 20 tygodnia życia do 3 lat przez pełnoletnią osobę niebędącą rodzicem dziecka. Nie ma więc żadnych przeciwwskazań, aby była nią osoba spokrewniona. Polecamy: Wynagrodzenia po 1 sierpnia 2019 r. Rozliczanie płac w praktyce Jest to umowa o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące umowy zlecenia. Zawierana jest pisemnie między nianią (w naszym przypadku babcią lub dziadkiem) a rodzicami lub rodzicem samotnie wychowującym dziecko. Rodzic samotnie wychowujący dziecko to: panna, kawaler, wdowa, wdowiec, rozwódka, rozwodnik albo rodzic, w stosunku do którego orzeczono separację, a także rodzic pozostający w związku małżeńskim, jeżeli jego małżonek został pozbawiony praw rodzicielskich lub odbywa karę pozbawienia wolności. Elementy umowy uaktywniającej Elementami umowy uaktywniającej są: strony umowy; cel i przedmiot umowy czyli opieka nad wskazanym dzieckiem; czas i miejsce sprawowania opieki; liczbę dzieci powierzonych opiece; obowiązki niani; wysokość wynagrodzenia oraz sposób i termin jego wypłaty; czas, na jaki umowa została zawarta; warunki i sposób zmiany, a także rozwiązania umowy. Po podpisaniu umowy rodzic zgłasza siebie do ZUS jako płatnika składek (formularz ZUS ZFA), a następnie babcię lub dziadka do ubezpieczeń społecznych (formularz ZUS ZUA – jeśli podlega ubezpieczeniom społecznym i zdrowotnemu lub formularz ZUS ZZA – jeśli podlega tylko ubezpieczeniu zdrowotnemu). Warto poprosić pracowników ZUS o pomoc w tej sprawie. Składki ZUS Za babcię lub dziadka opiekującego się wnuczkiem w ramach umowy uaktywniającej opłaca się składki emerytalne, rentowe, wypadkowe oraz zdrowotne. W przypadku umowy uaktywniającej udogodnieniem jest opłacanie części składek przez ZUS. W przypadku umów zawieranych od 1 stycznia 2018 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych opłaca wymienione składki od części wynagrodzenia niani, która nie jest wyższa niż 50% minimalnego wynagrodzenia. Obecnie minimalna płaca wynosi 2250 zł brutto, a w 2020 r. będzie równa 2600 zł brutto. Wcześniej ZUS opłacał składki od pełnej wysokości minimalnej płacy. Natomiast rodzic będący płatnikiem składek opłaca składki od kwoty stanowiącej nadwyżkę nad kwotą 50% minimalnego wynagrodzenia. Opłacanie składek następuje na zasadach określonych w przepisach o systemie ubezpieczeń społecznych oraz w przepisach o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Jeśli opieka nad dzieckiem jest jedynym zajęciem zarobkowym babci lub dziadka, podlegają pod obowiązkowe ubezpieczenie emerytalne, rentowe, wypadkowe i zdrowotne. Gdy pracuje jednocześnie na pełnym etacie, od umowy uaktywniającej opłaca się jedynie składkę zdrowotną. Niania nie ma obowiązku przystąpienia do ubezpieczenia chorobowego. Jeśli jednak zdecyduje się na nie, składki chorobowe opłaca rodzic, potrącając je od pensji. Kiedy ZUS opłaci składki za babcię lub dziadka? Aby móc skorzystać z opłacania składek przez ZUS, muszą zostać spełnione łącznie następujące warunki: zgłoszenie niani przez rodzica do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego; rodzice/rodzic samotnie wychowujący dziecko są zatrudnieni, świadczą usługi na podstawie umowy cywilnoprawnej stanowiącej tytuł do ubezpieczeń społecznych, prowadzą pozarolniczą działalność lub działalność rolniczą; dziecko nie uczęszcza do żłobka, klubu dziecięcego ani nie zostało oddane pod opiekę dziennego opiekuna. ZUS będzie opłacał składki do końca roku szkolnego, w którym dziecko będące pod opieką skończy 3 lata. Maksymalnie może to robić do końca roku szkolnego, w którym dziecko skończy 4 lata, ale tylko wówczas gdy nie ma możliwości zapewnienia dziecku miejsca w przedszkolu. Rok szkolny trwa od 1 września do 31 sierpnia roku następnego. Może zdarzyć się sytuacja utraty zatrudnienia (także zaprzestania świadczenia usług lub prowadzenia działalności, o której mowa powyżej) przez rodziców w trakcie trwania umowy uaktywniającej. Wówczas składki opłaca się jeszcze przez 3 miesiące od dnia zaistnienia tych przyczyn. Kiedy ZUS nie opłaci składek za babcię lub dziadka? Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie będzie opłacał składek w 3 poniższych sytuacjach: rodzic dziecka korzysta z ulgi na podstawie umowy aktywizacyjnej z osobą bezrobotną w celu wykonywania pracy zarobkowej w gospodarstwie domowym; umowę uaktywniającą zawarto między nianią a osobami pełniącymi funkcję rodziny zastępczej zawodowej, lub rodzic dziecka przebywa na urlopie wychowawczym lub pobiera zasiłek macierzyński albo zasiłek w wysokości zasiłku macierzyńskiego. Do obowiązków płatnika składek czyli rodzica należy informowanie ZUS o każdej zmianie mającej wpływ na opłacanie składek, szczególnie o rozwiązaniu lub wygaśnięciu umowy uaktywniającej. Po zakończeniu umowy z babcią lub dziadkiem rodzic dziecka powinien wyrejestrować opiekuna dziecka z ZUS i siebie jako płatnika składek (druk ZUS ZWUA i druk ZUS ZWPA – jeśli rodzic za nikogo więcej nie opłaca składek jako płatnik). Podatek Od umowy uaktywniającej odprowadza się podatek. Przychód z tej umowy zalicza się do przychodu z innych źródeł (art. 20 ust. 1 w związku z art. 10 ust. 1 pkt 9 ustawy o PIT). W związku z tym na rodzicu nie ciążą żadne obowiązki związane z odprowadzaniem podatku. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Niania sama płaci PIT od dochodu z umowy uaktywniającej. Podstawa prawna: Ustawa z dnia 4 lutego 2011 r. o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3 (Dziennik Ustaw rok 2019 poz. 409)